Wielopak na opak

Wielopak na opak
Sześciopak jogurtów, jeden gratis. Dwie paczki herbatników, jedna dodatkowo. Dwie kawy plus kubek – tak producenci kuszą klientów. Ale na drodze między producentem a klientem jest jeszcze właściciel sklepu. Dlaczego decyduje się zbiorcze opakowania promocyjne dzielić na pojedyncze sztuki? Najczęściej dla zysku.

– Rozumiem, że właściciele sklepów chcą więcej zarobić i dlatego rozpakowują promocyjne opakowania, ale to jest chyba nieuczciwe w stosunku do producentów, a także klientów – zauważa pani Joanna Wolska z Krakowa. Właściciele sklepów, choć anonimowo, potwierdzają, że takie sytuacje mają miejsce. Pani Wioletta, właścicielka sklepu spożywczego na jednym z warszawskich osiedli, przyznaje, że zdarza się jej rozdzierać opakowanie promocyjne. – Z jednej strony to rzeczywiście jakiś dodatkowy zysk – przyznaje szczerze. – Ale czasem jest tak, że produkt w opakowaniu promocyjnym długo nie znajduje klienta. Bo ktoś woli kupić jedną kawę niż dwie, a kubka nie potrzebuje. Jeśli taki towar długo stoi na półce, decyduję o tym, by go rozerwać – dodaje. Problem dotyczy ciastek, kawy, batonów, a najczęściej małych, 100 ml jogurtów dla dzieci, typu Actimel czy Bakuś. Niedawno w Chacie Polskiej na jednym z poznańskich osiedli zobaczyć można było rozerwane opakowania promocyjne Actimeli. Zapytana o to sprzedawczyni odpowiedziała, że to klienci rozrywają opakowania. To oczywiście możliwe. Ale wówczas taki towar ma inny kod i nie powinien być sprzedawany za „normalną” cenę.

Producenci zapobiegają
Co na to producenci? Czy wliczyli takie zachowania pośredników w koszty promocji? Kamila Hadyniak, Brand Manager z firmy Prima produkującej kawę, przyznaje, że producenci zdają sobie sprawę z tego, że opakowania promocyjne bywają rozdzierane. Najczęściej takie sytuacje mają miejsce przy promocjach, w których jeden produkt jest gratis. Jak producenci starają się zapobiegać rozpakowywaniu wielopaków? Jeśli w trójpaku jedna kawa jest gratis, to staramy się wszystko tak okleić, żeby przy próbie odklejenia taśmy zostawały ślady na pojedynczych produktach – zdradza Hadyniak. – Takich uszkodzonych produktów klient raczej nie kupi – dodaje. Również wytwórcy jogurtów na etykietach pojedynczych opakowań specjalnie umieszczają słowo „promocja” . To jednak nie powstrzymuje pośredników. Dlatego coraz częściej zdarzają się promocje z gratisem w postaci kubka, łyżeczki, podkładki pod szklankę czy innego gadżetu. – Wtedy sprzedawcy już tak bardzo nie opłaca się rozrywać opakowania – wyjaśniają wytwórcy. Producenci wprawdzie wliczyli dodatkowy produkt w opakowanie promocyjne jako gratis, więc wymiernych strat nie mają. – Z reguły promocją objęte są krótkie, limitowane serie, które dosyć szybko znikają z półek – zauważa Hadyniak.